PKO BP Ekstraklasa dostarcza nam w tym sezonie mnóstwo emocji. Równie ciekawie jest także w trzeciej lidze. Dwa zespoły są już jedną nogą na poziomie centralnym, natomiast o dwa pozostałe miejsca toczy się zacięta walka. Kogo zobaczymy niebawem na antenie TVP Sport podczas transmisji z rozgrywek 2. ligi?
Wypłata z klubu? Bez szans. W zamian są... darmowe bilety
3. liga, czyli de facto czwarty poziom rozgrywkowy, dzieli się na cztery grupy według klucza geograficznego. W każdej z nich do rozegrania zostało pięć kolejek. Najprawdopodobniej już w następny weekend poznamy pierwszego beniaminka. Zaledwie jeden punkt od historycznego sukcesu dzieli Świt Skolwin.
Drużyna z północnej części Szczecina zdominowała rozgrywki w grupie 2. Świt wygrał aż 22 z 29 spotkań i ma aż 14 punktów przewagi nad Elaną Toruń. Okazja do świętowania może nastąpić już w środę podczas domowego meczu ze Stolemem Gniewino.
Świt powstał w 1952 roku i od zawsze miał bardzo lokalny charakter, co zresztą jest zapisane w pełnej nazwie – Osiedlowy Klub Sportowy. Dziewięć lat temu klub awansował na poziom makroregionalny, a za moment wystartuje w centralnych rozgrywkach. Świt zdystansował między innymi rezerwy lokalnego rywala, Pogoni. W przypadku awansu, będzie – przynajmniej do zakończenia niezbędnych prac na własnym obiekcie – grać na bocznej płycie Stadionu Miejskiego.
W Skolwinie nie ma wielkich nazwisk. Kadra opiera się głównie na młodych zawodnikach z regionu. Kilku graczy ma za sobą epizody w Ekstraklasie (m.in. Robert Obst, Damian Ciechanowski), ale najbardziej rozpoznawalny jest bez wątpienia trener Piotr Klepczarek. Były ligowiec m.in. Polonii Warszawa oraz Zawiszy Bydgoszcz, prowadził przez moment Stomil Olsztyn na poziomie 1. ligi. W Świcie pracuje już 1,5 roku, a obecne wyniki są w dużej mierze jego zasługą.
Zupełnym przeciwieństwem szczecińskiej ekipy jest lider grupy 4, Wieczysta Kraków. Klub dotowany wielkimi pieniędzmi przez Wojciecha Kwietnia ma drugą szansę na awans do 2. ligi. Tym razem nie powinien jej zmarnować, gdyż wyprzedza o 10 punktów Siarkę Tarnobrzeg. Na kataklizm się nie zanosi, spoglądając na ostatnie wyniki. W sobotę Wieczysta rozbiła Sokół Sieniawa aż 8:0!
Kadra zespołu z Krakowa to prawdziwy gwiazdozbiór. Są i czołowi reprezentanci Polski z przeszłości (Michał Pazdan, Jacek Góralski), i znani obcokrajowcy (Thibaut Moulin, Sasa Zivec), i zawodnicy świeżo wyciągnięci z Ekstraklasy (Michał Trąbka, Tomasz Swędrowski). W ich blasku stopniowo rośnie reputacja Sławomira Peszki w charakterze trenera. Od kiedy były kadrowicz objął we wrześniu Wieczystą, ta nie przegrała żadnego meczu ligowego.
W powyższych grupach sprawa wydaje się rozstrzygnięta, natomiast w dwóch pozostałych może się jeszcze wydarzyć bardzo dużo. Ciekawie jest w grupie 1, nazywanej często najsilniejszą w trzeciej lidze. Prowadzi Pogoń Grodzisk Mazowiecki, ale po sobotnim remisie z Bronią Radom (1:1) jej przewaga nad Legią II Warszawa zmniejszyła się do trzech punktów. Za plecami Wojskowych, w podobnym dystansie czai się też Unia Skierniewice.
Największe ambicje w tym gronie ma Legia, która od kilku lat bezskutecznie próbuje awansować na poziom centralny. Młodzi piłkarze są wzbogacani doświadczonymi zawodnikami (ostatnio dołączył do nich Michał Kucharczyk), a i tak zawsze czegoś brakuje. Teraz rezerwy są najbliżej zrealizowania celu, bowiem w przypadku zrównania się punktami z Pogonią (trener Marcin Sasal, Sebastian Przyrowski w roli dyrektora sportowego, ale też wciąż zgłoszony do rozgrywek) to Legia ma korzystniejszy bilans bezpośrednich spotkań.
W grupie 3 walka jest jeszcze bardziej zacięta. Podobnie jak w "jedynce", na pozycji wicelidera również są rezerwy – Śląska Wrocław. Zespół z Dolnego Śląska traci dwa punkty do Rekordu Bielsko-Biała i ma tyle samo przewagi nad MKS-em Kluczbork. W przeciwieństwie do Legii, rezerwy Śląska znają już doskonale smak gry na centralnym poziomie. Wojskowi są zresztą jedynym ubiegłorocznym spadkowiczem z 2. ligi, który wciąż zachowuje szanse na powrót.
Śląsk mógł w tej kolejce wyjść na prowadzenie, korzystając z remisu (2:2) Rekordu z LKS-em Goczałkowice-Zdrój Łukasza Piszczka. Wrocławianie przegrali jednak z Kluczborkiem 0:1, podłączając byłego pierwszoligowca do walki o awans. Barw zespołu z Opolszczyzny broni Patryk Tuszyński (44 gole w Ekstraklasie), natomiast liderem Rekordu jest Tomasz Nowak (3 mecze w kadrze). Gdyby znany głównie z występów futsalistów klub obronił pozycję, w 2. lidze mogłoby dojść do… derbów Bielska-Białej. O krok od spadku na ten poziom jest bowiem Podbeskidzie.
Mecze 2. ligi można oglądać na antenach TVP. Od przyszłego sezonu będziemy pokazywać także spotkania Fortuny 1. Ligi oraz Fortuna Pucharu Polski.